Szalona końcówka w Ostrowie Wielkopolskim!
W niedzielne przedpołudnie nasza drużyna udała się do Ostrowa Wielkopolskiego, aby zmierzyć się z tamtejszym KUKS-em Zębców. Spotkanie zaplanowane na godzinę 11:00 rozpoczęło się punktualnie.
Od pierwszych minut zawodnicy obu drużyn dostarczyli zgromadzonym kibicom sporo emocji. Pod bramką rywali swoje szanse mieli Sebastian Karolak oraz Dawid Kubica, jednak piłki w siatce nie umieścili. W 7. minucie ładnym strzałem popisał się zawodnik KUKS-u i wyprowadził swoją drużynę na prowadzenie. To właśnie miejscowa drużyna przejęła inicjatywę w początkowej fazie spotkania, wymieniając sporą ilość podań i tworząc raz za razem groźne akcje. W 22. minucie sędzia zarządził przerwę na nawodnienie organizmów. Od tego momentu przeważać zaczął LKS, co zaowocowało golem Sebastiana Karolaka, który przyjął piłkę i huknął potężnie w światło bramki. Pomimo wyraźnej przewagi Dębniczan, więcej goli w pierwszej połowie nie ujrzeliśmy.
Drugą część spotkania można opisać jako „heavy metal”. Wymiana ciosów nie przynosiła jednak efektów aż do 84. minuty, kiedy to w polu karnym LKS-u sfaulowany został zawodnik gospodarzy. KUKS szansy nie zmarnował i ponownie wyszedł na prowadzenie. Dębnica nie odpuściła i już w 88. minucie, po składnej akcji, wywalczyła rzut karny za sprawą Mateusza Jakubczaka. Do piłki podszedł Dominik Golec i pewnym strzałem umieścił piłkę w bramce. Jeżeli ktoś myślał, że to koniec emocji, to zdecydowanie był w błędzie. Minutę po bramce Dębniczan, zamieszanie w polu karnym wykorzystał zawodnik gospodarzy.
W niedzielnym meczu LKS z pewnością nie zawiódł. Na tle dużo bardziej doświadczonego rywala pokazał charakter, ambicję oraz wolę walki. Dodając do tego problemy kadrowe, śmiało można stwierdzić, że klub zmierza w dobrym kierunku.
Szczegółowe statystyki można znaleźć tutaj.
Komentarze